W przypadku inwestycji infrastrukturalnych, najważniejszym elementem BIM jest platforma CDE, bo to ona daje realne korzyści wszystkim uczestnikom procesu budowlanego.

W tym artykule:

  • przedstawię argumenty, które moim zdaniem wymuszą dynamiczny wzrost platfrom CDE;

  • uargumentuję słuszność modelu z dużym CDE 2D i małym CDE 3D;

  • pokażę, w którym momencie program CDE, zmienia się w usługę CDE.

Dla lepszego zrozumienia tematu, kolejne etapy rozwoju CDE opisałem jako wersje od 1.0 do 2.0.

CDE 1.0

Schemat zdrożenia platformy CDE na obwodnicy Zatora, można uznać za startowy. Przedstawia go grafika, a jego rozwój opisałem jako kolejne fazy.

cde 1.0

Faza 1. W pierwszej fazie generalny wykonawca zakłada CDE, które jest bazą danych, służącą do uporządkowania przepływu dokumentów w projekcie pomiędzy generalnym wykonawcą, a zamawiającym oraz pomiędzy generalnym wykonawcą, a podwykonawcami (do tego zadania wystarczy program CDE).

Podstawowe funkcjonalności:

  • Wspólna praca wielu osób równocześnie (uwaga dla tych, co dopiero poznają CDE: szkoda czasu na serwery, od razu warto stawiać na chmurę - jest szybciej, łatwiej, wygodniej i taniej).

  • Możliwość sprawnego dodawania i przeszukiwania dokumentów

Faza 2. Zaczynamy analizować zgromadzone dane. Pojawiają się narzędzia liczące, agregujące i szukające błędów, co pozwala lepiej kontrolować proces inwestycyjny (ten etap zaczyna wymagać usługi CDE, a więc pracy informatyków).

Faza 3. CDE staje się narzędziem gromadzącym dane (magazyn plików) i kontrolującym ich obieg (magazyn przepływu informacji, kto?, co?, kiedy?, jak?). Zaczynamy wykorzystywać informacje pozyskane do innych celów, np. sporów.

CDE 1.1

Rozwiązaniem pośrednim problemów z CDE 1.0 będzie odpowiednia umowa, gwarantująca nam dostęp do CDE, przez określony czas (na przykład przez okres gwarancji). Podstawowym problemem tego rozwiązania jest dostęp tylko do ogólnodostępnych funkcji, raportów i brak swobodnego przeszukiwania bazy danych. Kolejne wersje CDE będą rozwojem zapisów w umowach dających coraz większe prawa, ale nikt nie pozwoli na swobodne "grzebanie" w kodzie.

CDE 2.0

Kolejny skok w rozwoju CDE nastąpi po zrealizowaniu pilotażowego projektu obwodnicy Zatora. Każdy będzie wiedział, czym jest CDE i jak dużą przewagę daje właścicielowi. Zamawiający zaczną inwestować we własne rozwiązania CDE i wymuszać ich stosowanie na generalnych wykonawcach przez odpowiednie zapisy w SIWZ, co będzie dużym krokiem w kierunku rozwoju usług CDE. Generalny wykonawca, świadomy ryzyka pracy na cudzym CDE, zacznie szukać rozwiązań pozwalających wyrównać szansę i dojdzie do podobnych wniosków:

  • Generalny wykonawca będzie tworzył własne środowisko CDE do wymiany informacji z CDE Zamawiającego. Pojawi się konieczność współpracy na poziomie CDE, co rozwinie usługę CDE, kosztem programu CDE. Wymiana informacji będzie kolejnymi usługami programistycznymi.

    CDE 2.0
  • Możliwe też, że będzie szukał rozwiązania kompromisowego, polegające na tworzeniu zewnętrznej platformy CDE na czas realizacji kontraktu, do której każdy będzie miał taki sam dostęp (zamawiający, generalny wykonawca, podwykonawcy). Ten model będzie wykorzystywany również w przypadku pracy w konsorcjach.

    cde 2.0.2

Wnioski:

  1. Programy CDE (np: A360, Trimble Connect) są dobre tylko na start lub w małych projektach, bo zostały stworzone głównie do koordynacji projektowania modelu 3D, a nie ogólnego obiegu wszystkich informacji. W dłuższej perspektywie będziemy zmuszeni korzystać z usługi CDE. W dużych firmach będą powstawały działy IT+BIM, a te mniejsze będą szukać usług firm informatycznych, takich jak usługa CDE firmy Geomatic na zasadach ryczałtowego rozliczania (tańszych od własnych działówIT+BIM). Zasada będzie prosta: "płać i płacz".

  2. Firmy informatyczne będą kusić tanimi platformami bazowymi. Prawdziwe koszty platform CDE poznamy na etapie wprowadzania zmian, konwersji danych, pisania dedykowanych skryptów, wymiany informacji i tworzenia raportów. Generalny wykonawca staje się "zakładnikiem" firmy informatycznej, dlatego potrzebny jest rozwój polskich, tańszych usług CDE. Trudno sobie wyobrazić, że polska firma budowlana będzie partnerem Autodesku, Bentleya, Oracla albo będzie korzystała z ich kadr płacąc w ZŁ. Trudno sobie też zwizualizować, by takie firmy pozwalały nam dobrowolnie "zaglądać do silnika" i wprowadzać w nim modyfikacje pod własne potrzeby z godziny na godzinę.

  3. Na etapie wyboru platformy bazowej CDE trzeba bardzo dobrze czytać umowę i kalkulować ewentualne koszty dodatkowe. Należy być świadomym, że generalny wykonawca finansuje rozwój firmy informatycznej i jej produktu, który po skończeniu kontraktu zostanie mu zabrany (CDE jest budowane na kontrakt) i sprzedany innemu generalnemu wykonawcy. W przypadku nowego kontraktu zapłacimy za "własne CDE" jeszcze raz. Warto myśleć o długofalowej współpracy i stawiać na polskie firmy na zasadach partnerstwa.

  4. Jeżeli CDE będą musiały się wymieniać informacjami, to założenia o dużym CDE 2D i małym CDE 3D będą jak najbardziej poprawne. Zaczniemy upraszczać CDE w celu stworzenia możliwości wymiany danych (DUŻE CDE 2D). Przepływ danych pomiędzy superplatformami CDE 3D (które są reklamowane jako BIM) może być bardzo trudny i nie być w interesie firm informatycznych. Na pewno będzie bardzo drogi.

  5. Przy wdrożeniu platformy CDE staniemy przed wyborem: albo korzystamy z gotowych rozwiązań i dostosowujemy sposób pracy w całej firmie do zakupionej platformy, albo zamawiamy CDE pod konkretny model funkcjonujący w firmie. Trudno w dużym przedsiębiorstwie wywołać rewolucje i wszystko zmienić.

  6. Cenę usługi CDE z czasem zweryfikuje rynek. Stosowanie superdrogich platform może znacząco podnieść wartość inwestycji infrastrukturalnych, na co może nie zgodzić się społeczeństwo. We wszystkim trzeba zachować rozsądek ekonomiczny.

  7. Z moich obserwacji wynika, że ryzyko wdrożenia BIM w przypadku pierwszego przetargu na obwodnicę Zatora na etapie realizacji inwestycji, nie zostało równomiernie rozłożone:

    • Najwięcej na BIM zarobią firmy informatyczne przy średnim ryzyku na etapie realizacji.

    • Zamawiający zyska na etapie planowania i zarządzania, ponosząc małe ryzyko przypadku realizacji.

    • Generalny wykonawca został obarczony całym ryzykiem realizacji. Musi wykonać inwestycje, zgromadzić dane w trakcie realizacji prac i sfinansować rozwój technologii BIM przy sztywnym budżecie i uciekającym czasie.

GDDKiA podjęła bardzo dobrą decyzję o rozdzieleniu etapu projektowania i realizacji w drugim przetargu na obwodnicę Zatora, co znacząco zmniejszyło ryzyko po stronie generalnego wykonawcy i zachęca do cyfryzacji. Innymi przykładami, który prowadzi do tych samych wniosków - konieczności wymiany informacji pomiędzy różnymi CDE - są następujące:

  1. Firmy budowlane prowadzą kilka inwestycji jednocześnie. W przypadku, gdy środowisko CDE stanie się standardem, pojawi się trudność pracy na różnych CDE, różnych zamawiających, przez różnych pracowników:

    wykonawca
  2. Wykonawca zainwestuje we własne CDE, do wymiany danych z CDE zamawiających:

    CDE wykonawcy
  3. Nie zawsze wymiana danych będzie problemem wykonawcy. Pojawi się konieczność wymiany informacji pomiędzy CDE ZAMAWIAJĄCYCH, co wymusi upraszczanie CDE.

    kwiatek

Ähnliche Aufträge

Obwodnica Zatora w technologii BIM, przy wykorzystaniu polskiego potencjału informatycznego i ograniczeniu kosztów

Zobacz więcej

Zapoznaj się z artykułami dostępnymi w strefie wiedzy

Zobacz więcej